Informacje

  • Wszystkie kilometry: 365450.79 km
  • Km w terenie: 3304.99 km (0.90%)
  • Czas na rowerze: 736d 16h 41m
  • Prędkość średnia: 20.67 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eliza.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1691.85 km (w terenie 8.30 km; 0.49%)
Czas w ruchu:83:42
Średnia prędkość:20.21 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:65.07 km i 3h 13m
Więcej statystyk
Sobota, 19 czerwca 2010

rozgrzewka

  • DST 25.35km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.55km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

pełen lajcik:) kolana zażądały odpoczynku. Dzień był tak piękny, że skusiłam się na plażowanie. Przed południem było niemal bezwietrznie, cisza, mało ludzi i piękne słońce. Idealnie. Po południu wyprawiłam się do Dziwnowa w sprawie przetestowania tamtejszych gofrów, ale ciągle nie znalazłam godnej konkurencji dla tych z Międzywodzia:( Szkoda,że aby się do nich dostać trzeba się telepać 5 km po trelinkach, dziś mi się nie chciało.
  • DST 45.41km
  • Teren 1.70km
  • Czas 02:28
  • VAVG 18.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

miła pogodowa niespodzianka. Mimo niezmiennie mrozowatego wiatru bardzo mocne słońce, przez cały dzień nie pojawiła się ani jedna chmurka. Zrobiło się wyraźnie cieplej i bardziej wakacyjnie. Trasę wybrałam głównie według kryteriów dużej ekspozycji słonecznej:) 102 do Dziwnówka i w dół do Kamienia, z Kamienia 103 do Trzebiatowa - ten kawałek (36km) to kompletna porażka. Krajobrazowo fantastycznie, zapamiętałam, że tam jest ładnie, ale od ostatniego roku asfalt się spodlił fatalnie, męka była jechać. Oczywiście wichur plus całkiem sporawe pagóry, umęczyłam się nieziemsko. Przy wjęździe do Trzebiatowa po prawej stronie ciągle za to są w sprzedaży drożdżówki z truskwakami, to trochę poprawia humor. Mimo zmęczenia pojechałam jeszcze do Mrzeżyna, tam też ładnie, ale co za fatalna droga. Powrót 102, tam nawierzchnia rewelacja, dużo fajnych nie bardzo wymagających górek. Niemniej po upolowaniu rybki w Rewalu miałam absolutnie dość, do Trzęsacza czołganie w żółwim tempie. Podobno jutro też ma być słonecznie:)
  • DST 103.49km
  • Czas 05:25
  • VAVG 19.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

wyjazd zdominowany przez wściekle zimny huraganowy wiatr. Męczące porywy pozbawiły mnie części przyjemności z jazdy trasą "the best of...". Dzisiaj miałam w planach Miedzyzdroje, ale nie stać mnie było na pokonywanie górek idąc na czołówkę z dzisiejszym wiatrem. W zamian wybrałam najfajniejsze kawałki z ostatnich trzech dni i to był super pomysł. Z Pobierowa skręt boczkiem do Wrzosowa, powrót 107 do Dziwnówka, w Międzywodziu (popas na słoneczku w Cafe Mila i pobór wielce wypasionego gofra:)) skręt w rewelacyjny asfalt do Wolina, tuż przed Wolinem skręt na Mokrzycę i kilkanaście kilometrów pięknej trasy głównie przez las do Wisełki. Powrót klasycznie czyli 102 przez Międzywodzie (no i oczywiście full wypas naleśnior na kolację). Plus dożynkowa pętelka do Rewala celem pełnego upodlenia. Dziś przyznaję, dystans poczułam, ale sauna mnie świetnie zrelaksowała. Na tyle, że już planuję traskę na jutro...
  • DST 107.04km
  • Teren 2.10km
  • Czas 05:39
  • VAVG 18.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

rozkręcam się:) dzisiejszego dystansu własciwie nie poczułam. Fakt, że warunki znacznie lepsze, wiatr silny ale przewidywalny, mozna było dobrać odpowiednio trasę i wracać ze wspomaganiem. Ale najważniejsze - było slońce!! z dużymi przerwami i trochę niewyraźne, ale wystarczyło, żeby komfortowo przystanąć po drodze. Dzisiejszy postój w Wolinie oferował abstrakcyjny widok na romantyczną wioskę Wikingów z prądotwórczymi giga wiatrakami w tle:) Z okazji imienin zaliczyłam też megawyżerkę w Międzywodziu, które węglowodanowolubnym łasuchom oferuje sporo naleśnikowych propozycji - to na razie moje ulubione miejsce na gastronomicznej mapie okolicy.
Kierunkowo trasa podobna do wczorajszej ale zupełnie inne ścieżki: do Kamienia skręt w Pobierowie, bardzo przyjemny asfalcik i dość sielskie klimaty, z Kamienia też bocznymi asfaltami (koło piekarni pana Żelka, który piecze wybitny razowiec i można się załapać na kromkę:)) na Wolin, ładnie ale nawierzchnia fatalna; stamtąd przez Mokrzycę do Wisełki, tu z jakością asfaltu też różnie, ale klimatycznie to na razie mój numer jeden trzęsaczowych wakacji. Powrót klasycznie 102 przez wspomniane Międzywodzie. Podobno jutro też ma być dzień bez deszczu...
  • DST 106.03km
  • Teren 1.50km
  • Czas 05:35
  • VAVG 18.99km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

pogodowego testu na wytrzymałość ciąg dalszy. Wiatr podwoił swoją siłę, temperatura jeszcze spadła w porównaniu z jakże upalnym dniem wczorajszym a i deszcz nie dał zapomnieć o sobie. Około południa sytuacja uległa zmianie o tyle, że wiatr wzmógł się jeszcze ale kosztem opadu, który szczęśliwie zanikł. Zatem późno bo późno ale pojeździć się udało. Zmęczyłam się, bo z postojami było słabo - za zimno i straszny niedoczas. Wiatr też mnie nieźle upodlił. Wieczorny seans w saunie pozbawił mnie ostatecznie resztki sił. Ale trasa fajna. 102 do Dziwnówka skręt w 107 przez Kamień pom. do Parłowka potem głowną (ale z super poboczem) na Wolin. Stamtąd rewelacyjna droga do Międzywodzia - 18 km świeżutkiego gładkiego asfaltu. Jedyny kłopot taki, że ktoś tam kiedyś wzdłuż całej tej drogi wymyślił chodnik oznaczony jako ścieżka rowerowa - kostka powykręcana w wertepy, koszmar. No i teraz co 2 świadomy kierowca trąbi i instruuje że przecież ścieżka etc. Dobrze że ruch średnio 2 auta na kwadrans. Idiotyczne jest też to, że od strony Międzywodzia jest znak zakazu jazdy rowerem po asfalcie kierujący na tę masakryczną pseudościeżkę
  • DST 95.11km
  • Czas 04:56
  • VAVG 19.28km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

standard pogodowy właściwy dla polskiego Wybrzeża już mnie powoli zaczyna wkurzać. 16 stopni, wichur że łeb można przy chwili nieuwagi zgubić tudzież deszcz dla urozmaicenia od czasu do czasu. No co za totalne rozczarowanie. W całym kraju skwar a tu mróz jak w lutym (no może nie w lutym tego roku ale w takim "słabszym" lutym). W dodatku neofici bez skrupułów sięgają po dystansowe laury i bledną moje osiągnięcia - niemniej - JASIU, JESTEŚ WIELKI!!! (ale i tak Cię dogonię). Założenia dzisiejsze nie zrealizowane - chciałam się napaść sandaczem z pieca w Międzyzdrojach, ale tak zmarzłam na postoju "u żubra", że już nie miałam ochoty na kilkukilometrowy zjazd. Sandacz dał się upolować w Dziwnowie:)
Na zakończenie pojechałam jeszcze do Rewala pogapić się na morze. Śmieszny Włoch Giuseppe który też zaryzykował pobyt w tej niesprzyjającej rowerzystom okolicy dopytywał kiedy właściwie nad polskim morzem jest lato...Ktoś zna odpowiedź?
  • DST 94.72km
  • Czas 04:59
  • VAVG 19.01km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

Męka totalna z pogodą w tym roku. Dzisiejszy dzień też - kompletne szaleństwo. Rano piękne słońce, błękitne niebo - mega ekscytacja. Po godzinie mgła. Literalnie morza nie było widać. No oczywiście wichur obowiązkowo do tego. Szaro, ponuro, zimno. No nic, jechać trzeba. Dobrze że upchałam do torby trochę zapasowych ubranek. Po kolejnej godzinie mgła ustępuje w ciągu minuty i ukazuje co? przepiękne burzowe chmury. W lekkim stresiku gnałam z powrotem, lunęło po 3 minutach od dojazdu...uffff. Leje i leje, już się poddałam myśli że z dalszej jazdy nici (fajnego tenisa pokazywali:)) - nagle o 5 błękit (out of the blue - doprawdy nader trafne określenie w tym przypadku), upał, słońce mega grzeje, szał totalny. Super przyjemny wyjazd wieczorny (o wietrze już przecież nie wspominam, standard). W sumie dystans prawie taki jak planowałam na dzisiaj się ukręcił:)
PS taki mały łyczek winka a jak mi dobrze zrobił na wymowność:)
  • DST 81.65km
  • Teren 1.10km
  • Czas 04:05
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 czerwca 2010

Trzęsacz 2010

introduction:)
  • DST 10.85km
  • Czas 00:39
  • VAVG 16.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 czerwca 2010

po pracy

  • DST 21.88km
  • Czas 00:58
  • VAVG 22.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl