Wtorek, 15 czerwca 2010
Trzęsacz 2010
wyjazd zdominowany przez wściekle zimny huraganowy wiatr. Męczące porywy pozbawiły mnie części przyjemności z jazdy trasą "the best of...". Dzisiaj miałam w planach Miedzyzdroje, ale nie stać mnie było na pokonywanie górek idąc na czołówkę z dzisiejszym wiatrem. W zamian wybrałam najfajniejsze kawałki z ostatnich trzech dni i to był super pomysł. Z Pobierowa skręt boczkiem do Wrzosowa, powrót 107 do Dziwnówka, w Międzywodziu (popas na słoneczku w Cafe Mila i pobór wielce wypasionego gofra:)) skręt w rewelacyjny asfalt do Wolina, tuż przed Wolinem skręt na Mokrzycę i kilkanaście kilometrów pięknej trasy głównie przez las do Wisełki. Powrót klasycznie czyli 102 przez Międzywodzie (no i oczywiście full wypas naleśnior na kolację). Plus dożynkowa pętelka do Rewala celem pełnego upodlenia. Dziś przyznaję, dystans poczułam, ale sauna mnie świetnie zrelaksowała. Na tyle, że już planuję traskę na jutro...
- DST 107.04km
- Teren 2.10km
- Czas 05:39
- VAVG 18.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!