Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2011
Dystans całkowity: | 1215.27 km (w terenie 40.60 km; 3.34%) |
Czas w ruchu: | 64:23 |
Średnia prędkość: | 18.88 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 41.91 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Sobota, 31 grudnia 2011
w śniegodeszczu:(
w ostatni dzień roku jeżdżę zawsze. Żeby nie wiem co. Dzisiaj "żeby nie wiem co" przybralo postać nachalnego mokrego śniegodeszczu. Co w pewnym sensie było mi na rękę, bo nie miałam ochoty na jakieś dalekie wyprawy. Ale mimo wszystko nie musiało mnie aż tak totalnie namaczać!
Fajny był rok.
Fajny był rok.
- DST 20.06km
- Czas 01:02
- VAVG 19.41km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 grudnia 2011
relaksik:)
mrozowata wichura i trochę deszczośniegu, ale mimo nie sprzyjających warunków nie zmęczył mnie ten dzisiejszy wyjazd. Przyjemna relaksacyjna pętelka na dobry początek fantastycznego dnia:)
- DST 37.47km
- Czas 01:56
- VAVG 19.38km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 grudnia 2011
rozgrzewka
sporo jazdy i dużo fajnej gry - uwielbiam takie dni:))
- DST 61.22km
- Czas 03:07
- VAVG 19.64km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 grudnia 2011
Wiersze
dziś odwrócenie wczorajszej pętli - czyli najpierw Czosnów a powrót przez Sieraków. Plus w ramach zdobywania nowych umiejętności w zakresie jazdy po wrednych korzonkach tudzież piaskowych ławicach dodatkowe leśne kręcenie w okolicach Palmir (umiejętności mimo takich treningowych inwestycji jednakowoż nie nabyły się, chyba stanowię przypadek beznadziejny...)Janówkowy asfalcik aż do Wierszy. 6 stopni, słońce, wiatr bardzo przywoity. Świetny dzień. I świetna pomidorówka w Izabelinie z Jajackiem, którego udało mi się na chwilę wywabić od poświątecznego stołu do lasu:))
- DST 78.78km
- Teren 9.30km
- Czas 04:06
- VAVG 19.21km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 grudnia 2011
Janówek i Truskawka
początek dnia pogodowo nader optymistyczny, 8 stopni i mżaweczka leciutka jak mgiełka... Wessało mnie zatem mimo huraganu całkiem konkretnego w pętlę Janówkową - jak ja tam dawno nie byłam! żeby sobie trochę zmagań z wichurą oszczędzić przedarłam się do Janówka skrócikiem, szlakiem leśnym sierakowsko-palmirskim, a właściwie to dróżką która znęciła mnie i sprowokowała zjazd ze szlaku. Kierunek się zgadzał więc zaliczyłam małe topograficzne odkrycie. Zakończone manowcami, a jakże - ale niegrożnie:)) Swoją drogą moja terenowa nieporadność ubawiła mnie setnie, no piaseczek i mokre korzonki na podjazdach to nie jest mój żywioł. Ale próbowałam:)) W nagrodę asfalcik do Truskawki i powrót przez Czosnów z wiatrem w plecy. Zabawa byłaby większa gdyby w Janówku mżaweczka nie okazała się opadem stałym o zauważalnej intensywności. Towarzyszącym już do końca. W tej sytuacji wieczorna sauna była absolutną koniecznością:))
- DST 66.12km
- Teren 7.20km
- Czas 03:29
- VAVG 18.98km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 grudnia 2011
rozgrzewka
jazda trudna, mżawka i wichura, ale turniej świetny:)
- DST 34.29km
- Czas 01:53
- VAVG 18.21km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 grudnia 2011
Mariew
pogodowy bonus, wbrew prognozom nie padało. W tej sytuacji wichurę wypadało zignorować:))
- DST 68.48km
- Czas 03:26
- VAVG 19.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 grudnia 2011
w deszczu
upodlenie błotne totalne, ale świetnie mi się jechało:)))
- DST 42.27km
- Czas 02:10
- VAVG 19.51km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 grudnia 2011
Sieraków
- DST 47.19km
- Czas 02:34
- VAVG 18.39km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 grudnia 2011
Lipków
- DST 31.18km
- Czas 01:44
- VAVG 17.99km/h
- Aktywność Jazda na rowerze