Środa, 16 czerwca 2010
Trzęsacz 2010
miła pogodowa niespodzianka. Mimo niezmiennie mrozowatego wiatru bardzo mocne słońce, przez cały dzień nie pojawiła się ani jedna chmurka. Zrobiło się wyraźnie cieplej i bardziej wakacyjnie. Trasę wybrałam głównie według kryteriów dużej ekspozycji słonecznej:) 102 do Dziwnówka i w dół do Kamienia, z Kamienia 103 do Trzebiatowa - ten kawałek (36km) to kompletna porażka. Krajobrazowo fantastycznie, zapamiętałam, że tam jest ładnie, ale od ostatniego roku asfalt się spodlił fatalnie, męka była jechać. Oczywiście wichur plus całkiem sporawe pagóry, umęczyłam się nieziemsko. Przy wjęździe do Trzebiatowa po prawej stronie ciągle za to są w sprzedaży drożdżówki z truskwakami, to trochę poprawia humor. Mimo zmęczenia pojechałam jeszcze do Mrzeżyna, tam też ładnie, ale co za fatalna droga. Powrót 102, tam nawierzchnia rewelacja, dużo fajnych nie bardzo wymagających górek. Niemniej po upolowaniu rybki w Rewalu miałam absolutnie dość, do Trzęsacza czołganie w żółwim tempie. Podobno jutro też ma być słonecznie:)
- DST 103.49km
- Czas 05:25
- VAVG 19.11km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!