Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 2255.84 km (w terenie 23.30 km; 1.03%) |
Czas w ruchu: | 111:42 |
Średnia prędkość: | 20.20 km/h |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 75.19 km i 3h 43m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 sierpnia 2012
przed pracą...
dzisiaj już nie tak fajnie, bo chociaż ciepło to wietrzysko się pojawiło przepotężne i mordęga z nim była. No ale u schyłku lata brać trzeba co dają, nie marudzic, bo zaraz będzie gorzej a potem już całkiem źle:( zatem rano pętelka sierakowska a potem korzystając z wczorajszych doświadczeń wyprawa do pracy. A po pracy powrót niezupełnie najkrótszą drogą:)))
- DST 85.89km
- Czas 04:10
- VAVG 20.61km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 sierpnia 2012
przed pracą...
przed pracą, do pracy, z pracy i po pracy:)
- DST 76.84km
- Czas 03:39
- VAVG 21.05km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 sierpnia 2012
przed pracą
- DST 50.35km
- Czas 02:23
- VAVG 21.13km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 sierpnia 2012
przed pracą
- DST 27.51km
- Czas 01:16
- VAVG 21.72km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012
po pracy
- DST 20.80km
- Czas 01:01
- VAVG 20.46km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 sierpnia 2012
spacerek
- DST 36.19km
- Czas 01:51
- VAVG 19.56km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 sierpnia 2012
Pojezierze Brodnickie 2012
po ulewnym piątku oraz pochmurnym i zimnym poranku oczekiwania odnośnie ostatniego dnia wypadu były nader umiarkowane. Niesłusznie! Dzień zaczął się słabo, ale za to jak pięknie się skończył (że skorzystam ze zmodyfikowanych spostrzeżeń klasyka:)) wyjazd z Brzozia w stronę Świedziebni - ponieważ planuję w przyszłości dojechać do Skrwilna, gdzie ponoć spędziłam swoje pierwsze wakacje uporczywie szukam skrótowego przejazdu do Rypina żeby dać sobie szansę na wydłużenie pętli do Skrwilna właśnie. Zamiar się udał, można jechać przez Roszkowo (ale tylko na południe, 4km zjazdu:)), potem udaje się ominąć ten dramatyczny asfalt wokół Górzna jadąc do Świedziebni przez Miesiączkowo. Od Świedziebni jest 8 km pięknego asfaltu do Rypina, szkoda że tylko 8 bo cały odcinek ma km 15, o pozostałych 7 chciałabym szybko zapomnieć. Muszę następnym razem przetestować jak się jedzie przez Sadłowo, droga wyglądała na świeżą. Tylko kiedy będzie ten następny raz... już nie w tym chyba roku:( W Rypinie nie ma wiele ciekawego, zamku nie wybudowali, jeden fajny stary kościół i - wreszcie - sklep z lodzikami M:)) Z Rypina super droga do Wąpielska, krajobrazowo nuda, ale asfalt piękny. Dalej przez Radzikowo żeby dojechać do Bobrowa - a tu niespodzianka - nieoczekiwany element enduro! Wbrew mapie (która zresztą notorycznie kłamie) asfaltu na 3km odcinku brak. Dramatu nie było, bo dzięki deszczom dukt ubity, piachu mało a las piękny, ale nie lubię ja takich atrakcji. Jechać przez Osiek do głównej brodnickiej nie bardzo mi się chciało bo ruch tam duży a wąsko dramatycznie więc już przyjęłam na plecy ten dopust boży i w sumie bez żalu, jakoś szybko przeszło. Przez Bobrowo do Zbiczna oczywiście, bo zaraz w Grzmięcej oczekiwał dziś na mnie szczupak i ha! wart był on tej endurowej trzęsawki:)) I to już koniec pięknej kilkudniowej przygody. Super było. W każdej minucie super
- DST 117.48km
- Teren 3.20km
- Czas 06:05
- VAVG 19.31km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 sierpnia 2012
Pojezierze Brodnickie 2012
w związku z fatlnymi prognozami deszczowymi szybki wypad do Lidzbarka hopkami przez Wlewsk i równie szybki odwrót. Ostatnie pół godziny w deszczu, ale prawdziwa ulewa nadeszła nieco później...
- DST 54.74km
- Czas 02:51
- VAVG 19.21km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 sierpnia 2012
Pojezierze Brodnickie 2012
co za harcore trafił dziś się. Jeden z najtrudniejszych wyjazdów ever. Wszystko za sprawą rozkosznego wiaterku, który dziś dostał absolutnego szału. W dodatku trasa jak na moją moc bardzo wymagająca, były pagóry, trafiały się na tych pagórach słabe asfalty, a wiaterek (szlag by go) rzadko pomagał.
W planach była Iława nową drogą przez Lubawę, ale jakoś szczęśliwie mnie olśniło, że to sliszkom mnogo jak na panujące warunki i na Lubawie się skończyło. Ledwo wróciłam:((
Trasa: Brzozie-Słup-Boleszyno-Mroczne-Gardzienice przez Rynek - oj to fajny kawałek był-Lubawa (co za fontanna!!!)-z Lubawy niestety na skutek zarzucenia skrętu do Iławy 9km "piętnastką"-i w prawo na Radomno - pięknie:)) - Nowy Dwór Bratiański-Skarlin nad gigantycznym jeziorem skarlińskim które obejrzałam wyśmienicie jadąc w porywach 12km/h bo tu akurat trafiła się prościutka droga przez pola z wiatrem centralnie w nos - Tereszewo-Ciche-Grzmięca (dziś zamiast okonków filet z sandacza, mmmmmmniam)-Zbiczno-Brzozie.
W planach była Iława nową drogą przez Lubawę, ale jakoś szczęśliwie mnie olśniło, że to sliszkom mnogo jak na panujące warunki i na Lubawie się skończyło. Ledwo wróciłam:((
Trasa: Brzozie-Słup-Boleszyno-Mroczne-Gardzienice przez Rynek - oj to fajny kawałek był-Lubawa (co za fontanna!!!)-z Lubawy niestety na skutek zarzucenia skrętu do Iławy 9km "piętnastką"-i w prawo na Radomno - pięknie:)) - Nowy Dwór Bratiański-Skarlin nad gigantycznym jeziorem skarlińskim które obejrzałam wyśmienicie jadąc w porywach 12km/h bo tu akurat trafiła się prościutka droga przez pola z wiatrem centralnie w nos - Tereszewo-Ciche-Grzmięca (dziś zamiast okonków filet z sandacza, mmmmmmniam)-Zbiczno-Brzozie.
- DST 127.20km
- Czas 06:51
- VAVG 18.57km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 sierpnia 2012
Pojezierze Brodnickie 2012
uwielbiam to miejsce a ono chyba lubi mnie:) kolejny raz fatalne prognozy opadowo-burzowe nie sprawdziły się wcale. Na ulewę, która była wcześnie rano nie załapałam się. A potem z każdą godziną było lepiej, nawet po 15 wyszło słońce. Ciepło - po rześkim poranku temperatura doszła do 27 stopni. Żeby nie było idealnie - wichura niestety pozostała zgodnie z prognozami nader niemiła, dobrze, że kierunek odwracał się pod wieczór - pod pod ten trend trasa był planowana:) ale porywy były niesmowite, kilka razy mnie przesunęło kilka metrów - dobrze, że ruch tu mikry i środeczkiem można mknąć.
Trasa częściowo znana - z Jajkowa do Zbiczna - tędy uwielbiam jeździć bo pięknie - a potem w górę na Bobrowo - przez Sumowo i Konojady (co za nazwa to jest...) do Jabłonowa Pomorskiego. Tam obczajenie stacji - to pod kątem Torunia, kiedyś się przyda:), ZAMKU (taki trochę oszukany ale lepszego nie było) i nowej świetnej dróżki do Świecia. Ze Świecia przez Buk Pomorski też super do drogi na Biskupiec i w prawo na Łąkorek (w miejscowości Ostrowite). Odtąd świetny kawałek do Cichego i dalej do Zbiczna. W Grzmięcej wyczajony brek ze świeżą - TAK TAAK -rybką. POLECAM. Skarlanka, serwują pyszne okonki:)
a dziś od rana świeci piękne słońce, więc wyciągam mapę i....
Trasa częściowo znana - z Jajkowa do Zbiczna - tędy uwielbiam jeździć bo pięknie - a potem w górę na Bobrowo - przez Sumowo i Konojady (co za nazwa to jest...) do Jabłonowa Pomorskiego. Tam obczajenie stacji - to pod kątem Torunia, kiedyś się przyda:), ZAMKU (taki trochę oszukany ale lepszego nie było) i nowej świetnej dróżki do Świecia. Ze Świecia przez Buk Pomorski też super do drogi na Biskupiec i w prawo na Łąkorek (w miejscowości Ostrowite). Odtąd świetny kawałek do Cichego i dalej do Zbiczna. W Grzmięcej wyczajony brek ze świeżą - TAK TAAK -rybką. POLECAM. Skarlanka, serwują pyszne okonki:)
a dziś od rana świeci piękne słońce, więc wyciągam mapę i....
- DST 120.06km
- Czas 06:11
- VAVG 19.42km/h
- Aktywność Jazda na rowerze