Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 2507.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 117:34 |
Średnia prędkość: | 21.33 km/h |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 83.58 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 20 czerwca 2013
przed pracą
- DST 41.83km
- Czas 01:59
- VAVG 21.09km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 czerwca 2013
przed pracą-do pracy-z pracy-i po pracy:)
- DST 96.58km
- Czas 04:43
- VAVG 20.48km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 czerwca 2013
spacerek
- DST 15.37km
- Czas 00:48
- VAVG 19.21km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 czerwca 2013
Ostróda 2013
Iława przez Miłomłyn-Małdyty-Zalewo-Boreczno-Tynwałd. Powrót przez Samborowo i łukiem przez Morliny, dalej i po dziurach, ale za to bez TIRów i śmierci w oczach.
Wczorajszy plan zmodyfikowany w zakresie przejazdu z Zalewa, początkowo miało być przez Susz, ale życzliwy pan leśnik odradził z racji na durszlakowatość nawierzchni tamże. Uwierzyłam:) Tu dygresja na temat pana leśnika zapoznanego w zabawnych zaiste okolicznościach, otóż: jadąc z Zalewa szukałam miejsca na popas celem spożycia kupionej przezornie bułki a i banan był w planach. Zjeżdżam z głownej w bok, jeszcze w bok, trafiam miodzio asfalcik leśny prowadzący donikąd, ruch żaden, polanki są a jakże, kloce drzewne na nich występują ale nie na słońcu. Jadę kilometrów ze 3 będzie, jest, trafiam polankę ze słońcem, klocki leżą 2, zachęcają, siadam. Bułeczka, bananek, termosik zatem herbatka, gazetka, mapka, słoneczko, wbijam zęby w bułkę zajeżdża ciężarówa. Z dźwigiem. Wysiada rzeczony pan leśnik i zagaja: my tu po te klocki...:)))))
Iława bez rozczarowań, naleśniki nad jeziorem równie dobre jak przed rokiem, nawet pani kelnerka ta sama:) Wyprawa niezwykle udana, pogoda świetna, gdybym miała szansę na jakąś drobną poprawkę to może ten w morde wind na pierwszych 40km niekoniecznie był potrzebny no i te dziurawce na końcu mogłabym przeboleć gdyby nie wystąpiły:) Poza tym asfaltów sporo świetnych, z ZAlewa 30 km rewelacyjnej drogi. Jak na taką serię pagórów nawet nie umieram aż tak bardzo:))
A NA KONIEC:
DZIĘKUJĘ GRZEGORZOWI Z OSTRÓDY ZA ŻYCZLIWOŚĆ, ZROZUMIENIE, POMOC I ŻE MNIE NIE WYŚMIAŁ
Wczorajszy plan zmodyfikowany w zakresie przejazdu z Zalewa, początkowo miało być przez Susz, ale życzliwy pan leśnik odradził z racji na durszlakowatość nawierzchni tamże. Uwierzyłam:) Tu dygresja na temat pana leśnika zapoznanego w zabawnych zaiste okolicznościach, otóż: jadąc z Zalewa szukałam miejsca na popas celem spożycia kupionej przezornie bułki a i banan był w planach. Zjeżdżam z głownej w bok, jeszcze w bok, trafiam miodzio asfalcik leśny prowadzący donikąd, ruch żaden, polanki są a jakże, kloce drzewne na nich występują ale nie na słońcu. Jadę kilometrów ze 3 będzie, jest, trafiam polankę ze słońcem, klocki leżą 2, zachęcają, siadam. Bułeczka, bananek, termosik zatem herbatka, gazetka, mapka, słoneczko, wbijam zęby w bułkę zajeżdża ciężarówa. Z dźwigiem. Wysiada rzeczony pan leśnik i zagaja: my tu po te klocki...:)))))
Iława bez rozczarowań, naleśniki nad jeziorem równie dobre jak przed rokiem, nawet pani kelnerka ta sama:) Wyprawa niezwykle udana, pogoda świetna, gdybym miała szansę na jakąś drobną poprawkę to może ten w morde wind na pierwszych 40km niekoniecznie był potrzebny no i te dziurawce na końcu mogłabym przeboleć gdyby nie wystąpiły:) Poza tym asfaltów sporo świetnych, z ZAlewa 30 km rewelacyjnej drogi. Jak na taką serię pagórów nawet nie umieram aż tak bardzo:))
A NA KONIEC:
DZIĘKUJĘ GRZEGORZOWI Z OSTRÓDY ZA ŻYCZLIWOŚĆ, ZROZUMIENIE, POMOC I ŻE MNIE NIE WYŚMIAŁ
- DST 142.58km
- Czas 06:58
- VAVG 20.47km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 czerwca 2013
Ostróda 2013
huragan sakramencki jak również uporczywe burzowe zapowiedzi ICMu spowodowały zaniechanie w dniu dzisiejszym wyprawy do Iławy. Pewne znaczenie dla tej decyzji miało też niejakie podmęczenie kopytek nieskorych do galopowania po pagórach w razie konieczności podjęcia okołoburzowej ucieczki. Tymczasem burza choć krążyła to jednak nie nadeszła, kopytka po pagórach dały radę (choć były to inne pagóry - a jakie- o tym za chwilę). Początek trasy obliczony na być może skręt na pętlę iławską - miłomłyn-małdyty (stąd miało być do zalewa ale nie było:)) Od miłomłyna jedzie się komfortowo dawną"7" - asfalcik miodzio, pusto, szeroko, zasnąć można by z tego komfortu dlatego organizatorzy wmordewind pobudzający zapewnili... i tak mi się podobało, postanowiłam sprawdzić co dalej, można szarpać aż do PAsłęka, niemniej w MArzewie z racji chmur nadciągający wystąpiła opcja Morąg, okrężnymi wioseczkami gdzie po miłym nówka początku spotkałam asfalt koszmar koszmarów, numer 2 zaraz po Wierzbie, 7 km rytych dziur, no nie chcę pamiętać. Za Morągiem pojaśniało, więc znowu akcja wioseczki, tym razem Żabi Róg oraz kąpielisko Kretowiny, jak nazwa taki klimat chociaż jeziorko ładne. DAlej bez przygód piękną traską leśną do Ostródy, z tym że wiatr się już odwrócił i mało mnie nie zamordowały te ostatnie pagóry. W ostródzie miałam zakończyć, ale dostałam jeszcze ostrogę od pewnego pożeracza setek i przyszło dokręcić 20 na trasce na Lubajny i Jabłonki Stare. Na koniec zamek z Ostródzie, który jest tak brzydki, że się nie liczy:(
- DST 124.67km
- Czas 06:15
- VAVG 19.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 czerwca 2013
Ostróda 2013
wszystko to, co lubię najbardziej, czyli same fajne kawałki:) Najpierw nowe - czyli w ramach powtórki z wczoraj świeżo odkryty kawałek do Morąga - tym razem skręt wcześnie na Żabi Róg i eksploracja bocznego asfalciku do Świątek. Krajobrazowo fantastycznie, asfaltowo...mniej... Ze świątków do Łukty jest super, to pamiętałam (teraz będzie "stare") mimo, że lat kilka minęło. Ale naprawdę super jest od Łukty. Jezioro Isąg, las i ... nowy asfalt w tym lesie:))) a właściwie aż dwa nowe asfalty, jeden "główny" (tym wracałam) a drugi dla wtajemniczonych, przez Wynki do Worlin - opłacało się zapamiętać, że coś tam ryli 3 lata temu:)) 5 km chyba specjalnie dla rowerów:) Worliny kulinarnie i klimatycznie nie zawiodły, wręcz przeciwnie było lepiej niż zapamiętałam, bo pusto. Cisza, spokój, słońce, taras, jezioro, pomidorówka i naleśniki. I telefon:)) Ale prawdziwy bonus dopiero na mnie czekał. Brak dziur w drodze do Podlejek! w tej pięknej drodze nad jeziorem! przez całe 3 km :) Dalsza część trasy klasyk - do Olsztynka przez Mańki, 12 km główną olsztyńską do Dorotowa na kawkę nad jezioro (suuuper ten hotel, oj pojadę tam na pewno) i powrót przez Tomaszkowo do Gietrzwałdu. I oczywiście Łukta ponownie. Mogłabym nawet jeszcze raz....
Zamku niestety nie udało się dziś zdobyć, ale przy samym wjeździe do Ostródy czekał na mnie piękny przeogromny dąb. Zawsze coś do kolekcji:))
Zamku niestety nie udało się dziś zdobyć, ale przy samym wjeździe do Ostródy czekał na mnie piękny przeogromny dąb. Zawsze coś do kolekcji:))
- DST 159.62km
- Czas 07:34
- VAVG 21.10km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 czerwca 2013
Ostróda 2013
SAME NOWE TRASY!!!!czyli niezwykle trafiony prezent na imieniny:)
Ostróda-Morąg (polecam, nówka asfalcik 8 km przez piękny las, trzeba skręcić najpierw z E7 na Łuktę)-Małdyty (i przyjazny Orlen który mnie przechował i nakarmił bo lało)-Miłomłyn (koktajl truskawkowy)-Boreczno- i odkrycie trasy-przejazd przez las do SAmborowa nówka asfalcikiem, chyba roku jeszcze nie ma:)) ostatnie 10 km koszmar krajówką do Ostródy
Ostróda-Morąg (polecam, nówka asfalcik 8 km przez piękny las, trzeba skręcić najpierw z E7 na Łuktę)-Małdyty (i przyjazny Orlen który mnie przechował i nakarmił bo lało)-Miłomłyn (koktajl truskawkowy)-Boreczno- i odkrycie trasy-przejazd przez las do SAmborowa nówka asfalcikiem, chyba roku jeszcze nie ma:)) ostatnie 10 km koszmar krajówką do Ostródy
- DST 124.46km
- Czas 05:49
- VAVG 21.40km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 czerwca 2013
przed pracą
- DST 54.25km
- Czas 02:38
- VAVG 20.60km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 czerwca 2013
wagary 2013
Ciechanów inaczej. Niezwykle owocne eksploracje porzuconych jakże niesłusznie terenów wokół Serocka. Nowe trasy - nowa zabawa:) A jeszcze dzięki Złotemu Okoniowi atrakcje kulinarne w bonusie.
Trasa: Most Pn-Białołęka-Stnisławów-Nieporęt-Wieliszew-Dębe-Jachranka-Serock-Szadki-Winnica-Gąsocin-Ciechanów-Gąsocin
Trasa: Most Pn-Białołęka-Stnisławów-Nieporęt-Wieliszew-Dębe-Jachranka-Serock-Szadki-Winnica-Gąsocin-Ciechanów-Gąsocin
- DST 164.73km
- Czas 07:34
- VAVG 21.77km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 czerwca 2013
przed pracą-do pracy-z pracy-i po pracy:)
- DST 76.73km
- Czas 03:40
- VAVG 20.93km/h
- Aktywność Jazda na rowerze