Środa, 4 stycznia 2012
Janówek i Truskawka
wichura masakryczna wymusiła ucieczkę do lasu i gigantyczny jak na moje standardy dystans "terenowy". Niemniej dzięki tej ucieczce udało się zmontować całkiem zmyślną pętelkę, która chyba będzie musiała mi wystarczyć na czas dłuższy, biorąc pod uwagę prognozy na najblizsze dni:(( dobrze, że tenis czeka w odwodzie
- DST 66.34km
- Teren 12.40km
- Czas 03:50
- VAVG 17.31km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie tracisz ducha walki. Podziwiam Cię :)
Ja po ostatnim moim noworocznym wyjeździe, prawie płakałem jak rower czyściłem. A wydawało się, że nie było tak mocno mokro.
Pozdrawiam !! Isgenaroth - 13:36 piątek, 6 stycznia 2012 | linkuj
Ja po ostatnim moim noworocznym wyjeździe, prawie płakałem jak rower czyściłem. A wydawało się, że nie było tak mocno mokro.
Pozdrawiam !! Isgenaroth - 13:36 piątek, 6 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!