Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2010
Dystans całkowity: | 1461.92 km (w terenie 1.80 km; 0.12%) |
Czas w ruchu: | 71:21 |
Średnia prędkość: | 20.49 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 63.56 km i 3h 06m |
Więcej statystyk |
Sobota, 18 września 2010
bez tytułu
nędza . Zmiana pogody i koniec ciepła zazwyczaj przekłada się u mnie na kompletny brak mocy. Rano zmyłkowe słońce wysłane na wabia, od połowy wycieczki chmury i bardzo mocny i strasznie zimny wiatr. Przemarzłam dramatycznie i skróciłam trasę jak tylko się dało, żeby jak najszybciej dotrzeć do domu.
- DST 51.26km
- Czas 02:27
- VAVG 20.92km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 września 2010
bez tytułu
na przekór złośliwym wirusom, fatalnemu samopoczuciu i jesiennej nostalgii. Bardzo wczesny wyjazd do NDM. Na przekór tęsknocie. Prawie się udało:(
- DST 71.95km
- Czas 03:32
- VAVG 20.36km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 września 2010
z Jasiem
wyjazd rano przy wielce obiecującej słonecznej pogodzie. Standardowo do NDM. A potem przez miasto na tenisowe kibicowanie, gdzie niestety faworyci zawiedli. W tej sytuacji nie miałam wyjścia innego, jak rozegrać własny wieczorny mecz na rozsądnym poziomie, chociaż to akurat nie ja byłam w nim faworytem, a i publiczność też nie dopisała:) słońce niestety też zawiodło, zmarzłam:(
- DST 103.84km
- Czas 04:52
- VAVG 21.34km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 września 2010
relaksik:)
bardzo miłe leniwe przedpołudnie z tenisem (w telewizji:)). Trochę leniwego kręcenia w południe z lekkim przyspieszeniem pod koniec w ramach rozgrzewki przed tenisem popołudniowym (tym razem na korcie:)). Pogoda idealna, constans 16-17 stopni, prawie bezwietrznie. Tenis też całkiem udany, wreszcie wpadłam na to jakie rozciaganie naprawia mi plecy, więc dziś pierwszy prawie bezbolesny dzień po 2 tygodniach. Duża ulga.
- DST 67.77km
- Czas 03:15
- VAVG 20.85km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 września 2010
Sieraków i okolice
Sieraków rano plus mała pętelka wieczorna. Zaskakująco udana pogoda. Po porannej mgle i mżawce szybko zrobiło się ciepło (prawie 20st) i przyjemnie. Mimo totalnego bólu pleców nie mogłam sobie odmówić wyjazdu wieczornego, 17 stopni było zbyt kuszące
- DST 65.89km
- Czas 03:30
- VAVG 18.83km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 września 2010
przed pracą
- DST 30.30km
- Czas 01:40
- VAVG 18.18km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 września 2010
przed pracą
- DST 35.71km
- Czas 01:54
- VAVG 18.79km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 września 2010
przed pracą i rundka po
poranny deszcz mnie nie dopadł a na wieczorny już się nie załapałam. Dobrze czasem iść do pracy:)
- DST 46.66km
- Czas 02:29
- VAVG 18.79km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 września 2010
po pracy
wieczorna "rozgrzewka" (8 stopni...) przed nocnym tenisem:)
- DST 21.59km
- Czas 01:10
- VAVG 18.51km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 września 2010
bez tytułu
- DST 143.12km
- Czas 07:03
- VAVG 20.30km/h
- Aktywność Jazda na rowerze