Sobota, 28 lipca 2012
Wkra
fajny wypad ale tylko w pierwszą stronę. Powrót był koszmarem. Upał pozbawił mnie resztek mocy, a do tego oczywiście pojawił się nader nieprzychylny wiaterek. Wróciłam absolutnie wykończona, dawno nie czułam się tak słabo:(
- DST 132.32km
- Czas 06:36
- VAVG 20.05km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
ja też :( dobrze mi się jeździ w taką pogodę dopiero późnym wieczorem... wczoraj siły mi wróciły po 22, jak już prawie byłem w domu ;) Wcześniej - dramat!
tomski - 10:40 niedziela, 29 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!