Piątek, 13 kwietnia 2012
Palmiry i okolice
piątek trzynastego zaczął się niezbyt fortunnie opadem i zmrażającym chłodem, ale opłacało się zaryzykować wyjazd mimo aury niepewnej - im później tym było przyjemniej. Koło południa pojawiły się nawet jakieś nieśmiałe przejaśnienia, akurat w końcówce drogi powrotnej. Trochę wiało, ale koszmaru nie było. Mimo opadów piach kopny w Kampinosie obecny.
- DST 60.66km
- Teren 4.00km
- Czas 03:16
- VAVG 18.57km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!