Sobota, 17 września 2011
Leszno
podsumowując dzisiejszy dzień: pogoda tak piękna, jak niemoc moja wielka:( kolana niestety naruszone co mnie dziś mocno spowalniało, ale tak naprawdę to cała czuję się już lekko naruszona przez ten sezon... a ostatnie wyczyny tenisowe spowodowały, że przypomniałam sobie o kilku kolejnych mięśniach, o których wolałabym tak intensywnie nie pamiętać:(( lajtową standardową pętelkę Janówek-Roztoka-Leszno zaburzyły jakieś sakramenckie głąby, które w ramach psucia co jeszcze nie zepsute wysypały tonę miałkiego żwiru na asfalt przed Lesznem. Przez kilkaset metrów musiałam jechać pod prąd bo prawa strona drogi była literalnie ZASYPANA. Policja oczywiście uważa, że to żaden problem I ŻE JEST TO STANDARDOWA METODA NAPRAWIANIA NAWIERZCHNI, a argument że po zmroku jakiś motocyklista się zabije wpadając nagle z asfaltu w piach wywołał pobłazliwy usmiech poparty informacją, że obowiązuje ograniczenie do 60km... pół godziny perswazji zabrało mi przekonanie pana, żeby jednak obejrzał to miejsce dokładnie i zrobił z tym COŚ. Ciekawe czy zrobił. Jakoś nie mam wiary. Ani pomysłu na jutro. Rower? Tenis? Niemoc czuję, nieeeemoooooc
- DST 113.35km
- Czas 05:26
- VAVG 20.86km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A kto się w tym kraju przejmuje takimi drobnostkami jak błoto czy piach na jezdni? Skoro się na jezdni znalazło, to widocznie tak ma być.
Ja to mam wrażenie, że nie dość iż mieszkam w beznadziejnym kraju, to na dodatek jeszcze w jego gorszej części!! Isgenaroth - 10:22 niedziela, 18 września 2011 | linkuj
Ja to mam wrażenie, że nie dość iż mieszkam w beznadziejnym kraju, to na dodatek jeszcze w jego gorszej części!! Isgenaroth - 10:22 niedziela, 18 września 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!