Niedziela, 19 czerwca 2011
treningowo
pogoda męcząca, wichura i nieustanne zapowiedzi opadów. Nie dało się zaplanować zadnej sensownej wycieczki. Najpierw testowy wypad do Leoncina, skoro nie pada to jedziemy dalej - przez NDM do Rajszewa i powrót. Fajny nowy asfalcik między Czosnowem a NDM, za to jakieś mutanty nasypały tony żwiru na pobocze szosy jabłonowskiej - 3km męki jak na najgorszej szutrówce w mazurskim lesie. W końcówce trochę zaczęłam odpadać, ale wtedy własnie los postawił na mojej drodze Bartka, który pociągnąl mnie elegancko ze średnią ponad 30 przez ostatnie 10 km. Dzięki czemu deszcz złapał mnie 5 minut od domu:)
- DST 133.04km
- Czas 06:24
- VAVG 20.79km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No i jeszcze się nie zalogowałem. Szczyt lenistwa mnie ogarnął, doprawdy :-))
tomski - 10:49 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj
mnie by nie naszło bo by mi się nie chciało. :D
Aż pogrzebałem w archiwum i znalazłem, że mój miesięczny rekord wynosi 1871km. Zdecydowanie wystarczy. Teraz to aby 1000 przekroczyć, w sumie i 1000 i 9999 to wynik czterocyfrowy. :)) Anonimowy tchórz - 10:48 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj
Aż pogrzebałem w archiwum i znalazłem, że mój miesięczny rekord wynosi 1871km. Zdecydowanie wystarczy. Teraz to aby 1000 przekroczyć, w sumie i 1000 i 9999 to wynik czterocyfrowy. :)) Anonimowy tchórz - 10:48 piątek, 24 czerwca 2011 | linkuj
Jak poniżej, przebiegi jak małe miasteczko kobiet razem wziętych. ;D
mors - 21:21 niedziela, 19 czerwca 2011 | linkuj
Jedno pytanie. Skąd bierzesz czas, chęci i motywację żeby TYLE jeździć ??
Szczęka opada mi do samej podłogi. :-)
tomski - 21:18 niedziela, 19 czerwca 2011 | linkuj
Szczęka opada mi do samej podłogi. :-)
tomski - 21:18 niedziela, 19 czerwca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!