Informacje

  • Wszystkie kilometry: 365476.09 km
  • Km w terenie: 3304.99 km (0.90%)
  • Czas na rowerze: 736d 17h 58m
  • Prędkość średnia: 20.67 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy eliza.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 6 maja 2011

Brochów

Zaległości z ubiegłego sezonu nadrobione:) Od czasu pierwszej wyprawy w okolice Żelazowej Woli miałam ochotę na pociągnięcie pętelki wokół Puszczy aż do Brochowa, ale jakoś się nie złożyło. Forma absolutnie optymalna, zero kryzysu:))
  • DST 177.70km
  • Czas 08:32
  • VAVG 20.82km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
będę czekał z niecierpliwością (: choć nie śledzę codziennie dokonań bikestaczan, więc mogę przegapić.....
a na jakim to rowerze jeździsz ? zdefiniuj sobie..... (:
waxmund
- 11:52 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj
ano właśnie, przecież Twoja wycieczka była najdłuższa danego dnia! Dopiero później to zauważyłem. Zatem gratulacje po dwukroć się należą :)
Ja też może powtórzę 200, ale na pewno nie na góralu. Jak już, to na szosówce, jeżeli będę miał takową na jeden dzień do dyspozycji :)
tomski
- 09:44 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj
Kościół zaliczony:) z daleka wygląda jak mały zamek, fajny. Po ubiegłorocznym dystansie 220 dokręcenie do 200 nie wydało mi się jakoś nadzwyczajnie atrakcyjne:)) a prawdę powiedziawszy, to wczorajszy dystans już był powiększony o nadprogramowy ukręt, bo w założeniu 160 miało być... ale powiem Ci Tomek, że ja się na 200 po cichu w tym sezonie też szykuję. Jak tylko zrobi się naprawdę ciepło. No i jeśli power mnie nie opuści:) Co jednocześnie jest informacją dla Waxmunda - może jeszcze się pojawię w Headlines w tym sezonie:)))
eliza
- 20:35 sobota, 7 maja 2011 | linkuj
brawo! wreszcie jakieś dziewcze z najdłuższą wycieczką danego dnia (: tak trzymaj!
waxmund
- 10:32 sobota, 7 maja 2011 | linkuj
swoją drogą trzeba było do 200 dokręcić, taka okazja, ja bym nie odpuścił gdybym już był tak blisko... zwłaszcza mając w pamięci ile mnie kosztowało zrobienie tych (wówczas 202) kilometrów :))
tomski
- 20:38 piątek, 6 maja 2011 | linkuj
Widziałaś kościół w Brochowie? Wart zobaczenia.
Ale masz formę. Ja jestem bardzo daleki od takiej :) 8,5 h w siodle! Raz w życiu tyle spędziłem (na dwusetce) i był to koszmar. Bolało wszystko. Plecy, łokcie, nadgarstki, kolana. Nic wspólnego z przyjemnością z jazdy to nie miało.
tomski
- 20:37 piątek, 6 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl