Poniedziałek, 24 stycznia 2011
przed pracą
Australian Open mnie wessało, zupełnie zapomniałam, że jeździłam w poniedziałek:) powrót zimy mi nie służy, nie chce mi się taplać w tym błocie i walczyć o życie na śliskich zakrętach:( Rano jak mam chwilę jest tak ponuro, że tylko konieczność rozjazdu po intensywnym wekendzie tenisowym mnie zmobilizowała do aktywności. Pojeżdziłabym w dzień, ale zamiast tego siedzę w pracy:( Buuuuuuuuuuuuu
- DST 18.39km
- Czas 01:01
- VAVG 18.09km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!