Niedziela, 22 września 2013
Pojezierze Brodnickie 2013
na Radoszkowej górze odwet numer dwa.Tak łatwo jej tej lipcowej masakry nie daruję! nie wiem tylko jak się przygotować do rewanżu na nieznośnym wietrzysku które cały dzień uprzykrzało mi dziś drogę próbując zepsuć frajdę z jazdy. Co się zresztą wietrzysku nie udało, bo jeżdżąc po okołobrodnickich terenach jestem happy zawsze:)
Brzozie-Zembrze-Radoszki-Brodniczka-Górzno-świedziebnia-Lubowidz-Lidzbark-Brzozie.
Jeszcze tej pętli w tym kierunku nie jechałam, więc to trochę nowa a trochę stara wycieczka była. Pętla ma swoje ograniczenia asfaltowe, głównie w okolicach Górzna, ale jest tak pięknie, że można przecierpieć.Od Lidzbarka wyścig z chmurą, mimo chęci prędkość marna, wiatr momentami zatrzymywał, treningowo było to świetne bo mimo nie powalającego dystansu wróciłam umordowana na maksa. Czyli tak jak lubię:)
Brzozie-Zembrze-Radoszki-Brodniczka-Górzno-świedziebnia-Lubowidz-Lidzbark-Brzozie.
Jeszcze tej pętli w tym kierunku nie jechałam, więc to trochę nowa a trochę stara wycieczka była. Pętla ma swoje ograniczenia asfaltowe, głównie w okolicach Górzna, ale jest tak pięknie, że można przecierpieć.Od Lidzbarka wyścig z chmurą, mimo chęci prędkość marna, wiatr momentami zatrzymywał, treningowo było to świetne bo mimo nie powalającego dystansu wróciłam umordowana na maksa. Czyli tak jak lubię:)
- DST 112.21km
- Czas 05:41
- VAVG 19.74km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!